Swietokrzyskie112.pl

Opatów: Kolejna ofiara oszustów straciła ponad 350 tysięcy złotych

Ponad 350 tys. zł straciła mieszkanka gminy Iwaniska, która padła ofiarą oszustów podających się za pracowników banków. Po koniec listopada oszuści skontaktowali się z 52-latką, której przekazali informację, że pieniądze zgromadzone na jej kontach bankowych są zagrożone. Kobieta postępowała zgodnie z instrukcjami podawanymi jej przez telefon.

W piątek do opatowskich policjantów zgłosiła się 52-letnia mieszkanka gminy Iwaniska, która powiadomiła, że pod koniec listopada zadzwoniła do niej osoba podająca się za kierownika technicznego jednego z banków, w którym kobieta posiadała rachunki. Mężczyzna poinformował zgłaszającą, że ktoś próbował zaciągnąć pożyczkę z jej konta na kwotę 5 tysięcy złotych. W dalszej części rozmowy, mężczyzna powiedział, że bank udaremnił to włamanie i zalecił jej, żeby wypłaciła wszystkie posiadane przez nią środki na omawianym koncie. Dalsza procedura miała polegać na wpłaceniu tych pieniędzy przez wpłatomat przy użyciu kodu blik.

Kobieta jednego dnia wypłaciła, a następnie wpłaciła kwotę w wysokości 90 tys. zł w sposób wskazany przez jej rozmówcę. Mężczyzna podający się za pracownika banku zapewniał, że pieniądze, które kobieta wpłaca bukowane są na jej przyszłym nowym koncie, które jest bezpieczniejsze. Ponadto mówił, że dla jej bezpieczeństwa ich rozmowa jest nagrywana, a cała sytuacja ma tajny charakter i nikt nie może się o tym dowiedzieć, nawet członkowie najbliższej rodziny. Kobieta stosując się do wszystkich instrukcji wypłacała pieniądze z bankomatów na terenie powiatu opatowskiego i ostrowieckiego, a następnie wpłacała we wpłatomatach w sposób wskazany przez oszusta. Wszelkie wytyczne 52-latka otrzymywała przez telefon.

Rozmowa kobiety z oszustem tego dnia trwała nieprzerwanie aż do momentu kiedy placówki banków zostały zamknięte. Następnego dnia do kobiety ponownie zadzwonił znany już jej „przedstawiciel banku”, który zlecał jej te same czynności co w dniu poprzednim. Kobieta będąc pod wpływem stresu oraz chcąc uratować swoje środki ponownie postępowała według jego wytycznych. W trakcie tego dnia kobieta wypłaciła ze swojego konta i wpłaciła na konto wskazane przez oszustów pieniądze w kwocie prawie 19 tys. zł. Jeszcze w tym samym dniu do kobiety zadzwoniła „przedstawicielka” innego banku, w którym pokrzywdzona posiada konto. Kobieta poinformowała zawiadamiającą o tym, że na jej rachunek bankowy miało być włamanie. Przekazała pokrzywdzonej, aby wypłaciła wszelkie środki z tego konta. Zawiadamiająca znając już tę procedurę przystąpiła do wypłacenia pieniędzy oraz do dalszych czynności. Kobieta w ciągu tego dnia wypłaciła oraz wpłaciła na „przyszłe konto” poprzez wpłatomat kwotę 63 tys. zł.

Następnego dnia kobieta ponownie dostała telefon od oszustki, która nakazywała jej aby ta wypłaciła wszystkie pieniądze z konta bankowego. Zawiadamiająca wypłaciła tego dnia pieniądze w kwocie prawie 49 tys. zł, a następnie, tak jak w poprzednich przypadkach, wpłaciła we wpłatomacie. Po zrealizowaniu tej czynności zatelefonował do niej mężczyzna podający za pracownika pierwszego z banków, który nakazał jej wejść w aplikację bankową w telefonie i przerwać działania mające miejsce na drugim koncie klientki. Kobieta ponownie bez zastanowienia wypłaciła pieniądze w kwocie 96 tys. zł.

Następnego dnia kobieta została poinformowana, że musi dokończyć wniosek o udzielenie pożyczki, wypłacić pieniądze w kwocie ponad 34 tys. zł i przelać je przez wpłatomat wskutek czego wniosek o kredyt będzie anulowany, a pieniądze wrócą na konto pokrzywdzonej. Zawiadamiająca w trakcie tych rozmów została zapewniana, że sytuacja jest ściśle tajna, nikt nie może o tym wiedzieć, jej środki będą bezpieczne i za jakiś czas przyjedzie do jej miejsca zamieszkania kurier, który wręczy jej karty bankowe na których będą znajdować się wszystkie wpłacone pieniądze. Kurier nie pojawił się. Kobieta straciła łącznie ponad 350 tys. zł.

Źródło: KPP Opatów