Zarzuty przestępstwa kradzieży usłyszał w środę 29-letni mieszkaniec gminy Kije, który w czasie ostatniego miesiąca wielokrotnie dokonywał kradzieży w jednym z dyskontów spożywczych na terenie Pińczowa. Mężczyzna wspólnie ze swoim bratem okradał również zakład, w którym pracował.
W środę ochrona sklepu spożywczego ujęła na gorącym uczynku mężczyznę, który ukradł kilka sztuk pulsoksymetrów. Po sprawdzeniu monitoringu okazało się, że poprzedniego dnia ten sam sprawca zabrał m.in. inhalator i termometr elektroniczny. Skradzione produkty z tych dwóch dni miały na tyle dużą wartość, że pozwoliło to przedstawić zarzuty o popełnieniu przestępstwa kradzieży.
Wkrótce policjanci ustalili, że podobnych kradzieży 29-latek dokonywał przez okres co najmniej jednego miesiąca. Jego łupem padał sprzęt elektroniczny i techniczny z tego samego sklepu oraz innego, pobliskiego dyskontu.
W jednym z domów użytkowanych przez 29-latka policjanci znaleźli setki artykułów budowlanych takich jak taśmy, pace, tarcze do szlifierek i wiele innych. Jak ustalili policjanci, większość asortymentu ma pochodzić z zakładu pracy mężczyzny, skąd wynosił go co najmniej przez okres jednego roku. W całym procederze pomagał mu o rok młodszy brat, który również pracował w tej samej firmie.
Obu braciom grożą więc kolejne poważne zarzuty dotyczące kradzieży wartościowych przedmiotów. Takie działanie jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Zdjęcia (policja):