W poniedziałek 24-latka i jej 28-letni partner usłyszeli zarzuty w związku z fałszywym zawiadomieniem o kradzieży auta. Podczas czynności skarżyscy policjanci ustalili, że do kradzieży osobowego citroena nie doszło. Mężczyzna kierując francuskim pojazdem doprowadził do kolizji, a następnie namówił partnerkę, by zawiadomiła o kradzieży citroena. Teraz śledczy ustalają w jakim stanie trzeźwości był 28-latek, gdy kierował autem.
W sobotni wieczór do dyżurnego skarżyskiej komendy zgłosiła się 24-latka, która poinformowała o kradzieży pojazdu marki Citroen, należącego do jej partnera. Policjanci szybko nabrali podejrzeń, co do okoliczności zniknięcia pojazdu. Dodatkowo w krótkim czasie skierowani do działań mundurowi, znaleźki opisywane auto, które po kolizji zostało porzucone.
Wykonane czynności pozwoliły policjantom dotrzeć do osoby, która najprawdopodobniej kierowała citroenem. Okazał się nim znajdujący się w stanie nietrzeźwości, 28-letni partner zawiadamiającej. Ostatecznie wyszło na jaw, że do kradzieży nie doszło, a mężczyzna kierując citroenem doprowadził do kolizji. Później namówił swoją partnerkę, aby zgłosiła kradzież samochodu. Dodatkowo sam także informował i zapewniał policjantów o sytuacji, która się w rzeczywistości nie wydarzyła.
Finalnie obie osoby zostały zatrzymane i usłyszały zarzuty w związku z fałszywym zawiadomieniem o przestępstwie. Dodatkowo mężczyźnie postawiono zarzut podżegania swojej partnerki do złożenia nieprawdziwych zeznań. Za tego typu przestępstwa grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia w jakim stanie trzeźwości znajdował się 28-latek w chwili zdarzenia drogowego.
Zdjęcia (policja):