O kradzież samochodu podejrzany jest 40-letni mieszkaniec Kielc. Łupem zatrzymanego padł opel i elektronarzędzia. Do zdarzenia doszło na początku listopada ubiegłego roku.
Początek tej sprawy miał miejsce 2 listopada ubiegłego roku, gdy do komisariatu przy ul. Kołłątaja zgłosił się 57-latek. Kielczanin poinformował, że w nocy został mu skradziony samochód, zaparkowany na przyblokowym parkingu. W oplu pokrzywdzony pozostawił kluczyki, a także elektronarzędzia budowlane. Zgłaszający straty oszacował na 14 000 złotych.
Poszukiwaniem pojazdu i sprawcy zajęli się kieleccy policjanci z zespołu zwalczającego przestępczość samochodową. Przy współpracy mundurowych z Małopolski, pojazd został odnaleziony na terenie powiatu tarnowskiego. Z kolei kieleccy funkcjonariusze wpadli na trop notowanego w przeszłości 40-latka, który mógł mieć związek z tym zdarzeniem. Mężczyzna został zatrzymany w środowe przedpołudnie.
Kielczanin usłyszał zarzut kradzieży samochodu i elektronarzędzi, do którego przyznał się. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.