Świętokrzyscy łowcy cieni zatrzymali w środę 49-latka, który ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Mieszkaniec województwa łódzkiego za oszustwa ma do odbycia blisko 4 lata pozbawienia wolności. Podczas czynności policjanci ustalili, że od roku oszukiwał mieszkankę Krakowa. Podając się za żołnierza, wyłudził od kobiety blisko 55 000 złotych.
Funkcjonariusze z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach ustalili, że na terenie stolicy województwa świętokrzyskiego może przebywać 49-latek, który ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Zarządzenia o zatrzymaniu mężczyzny wydał sąd w Łodzi oraz w Częstochowie, gdyż w związku z popełnionymi oszustwami ma on do odbycia kary w łącznym wymiarze 3 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności.
W środę w Kielcach świętokrzyscy łowcy cieni zlokalizowali auto, którym poruszał się poszukiwany. Krótko później kierujący został zatrzymany do kontroli drogowej i wówczas okazało się, że ustalenia funkcjonariuszy były trafne. Za kierownicą alfy romeo znajdował się 49-letni mieszkaniec województwa łódzkiego, który nie posiada stosownych uprawnień do prowadzenia samochodu. Ale to był dopiero początek dodatkowych kłopotów mężczyzny. Podczas czynności policjanci ustalili, że poszukiwany kierował autem mieszkanki Krakowa, którą od roku oszukiwał. 49-latek podawał się za żołnierza i podczas znajomości, wyłudzał od kobiety pieniądze m.in. pod pretekstem rzekomego leczenia syna. Oszust wielokrotnie prosił o pomoc finansową i łącznie wyłudził od mieszkanki Krakowa blisko 55 000 złotych.
Mieszkaniec województwa łódzkiego został zatrzymany, a odzyskany pojazd już powrócił do prawowitej właścicielki. Dzięki wspólnym działaniom funkcjonariuszy z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą oraz z Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego KWP w Kielcach fałszywy żołnierz usłyszał zarzut oszustwa.
Teraz mężczyzna najbliższe 3 lata i 8 miesięcy spędzi w odosobnieniu. Choć obecnie grozi mu znacznie dłuższy pobyt w więzieniu, gdyż za oszustwo popełnione w warunkach recydywy, może trafić „za kratki” na dodatkowe 12 lat.
Należy zaznaczyć, że śledczy nadal pracują nad tą sprawą, z uwagi iż nie można wykluczyć, że mężczyzna oszukiwał także inne kobiety.