Pomimo zaostrzenia przepisów i akcji profilaktycznych, niektórzy wciąż decydują się wsiąść za kierownicę po spożytym alkoholu. Tylko od piątku kieleccy policjanci zatrzymali 9 użytkowników dróg na tzw. „podwójnym gazie”.
W niedzielny poranek do dyżurnego kieleckiej komendy wpłynęło zgłoszenie, że na parkingu w podkieleckim Zagnańsku hyundai uderzył w latarnię, a jego kierujący może znajdować się pod wpływem alkoholu. Gdy na miejsce przyjechali policjanci z kieleckiej drogówki zastali tam 36-letniego zgłaszającego oraz 65-latka, który miał kierować hyundaiem w chwili zdarzenia.
Jak wynikało z relacji świadków, mężczyzna zaraz po tym jak autem uderzył w latarnię, zaczął spożywać alkohol, który posiadał w aucie oraz próbował odjechać z miejsca. Tak się jednak nie stało, bowiem kluczyki zabrał mu 36-letni świadek zdarzenia. Gdy mężczyzna zobaczył, że nie odjedzie z wnętrza swojego auta wyciągnął broń myśliwską, którą odrzucił w pobliskie zarośla. Badanie stanu trzeźwości wykonane na miejscu, wykazało, że 65-latek w swoim organizmie miał blisko 2,5 promila alkoholu.
Pomimo tego, że mężczyzna posiadał stosowne pozwolenia na broń, policjanci zabezpieczyli zarówno tę jednostkę, którą porzucił w zaroślach jak i tą, którą wraz z amunicją posiadał w miejscu zamieszkania. W związku z tym, że mężczyzna posiadał ją będąc pod wpływem alkoholu oraz przechowywał w sposób umożliwiający dostęp do niej osób trzecich funkcjonariusze wystąpią do właściwego organu z wnioskiem o cofnięcie pozwolenia na broń.
Jeżeli potwierdza się podejrzenia, że 65-latek w chwili zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu odpowie on również za spowodowanie kolizji oraz kierowanie autem będąc w stanie nietrzeźwości za co może mu grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Zdjęcia (policja):