Do nietypowego zdarzenia doszło w piątek na terenie gminy Krasocin. Zgłaszający poinformował włoszczowskich policjantów, że wjechał volkswagenem w zaspę śniegu i nie może się wydostać. Mężczyzna bardzo szybko próbował odwołać interwencję, jednak było już za późno. Po krótkiej chwili patrol dojechał na miejsce, gdzie zastał zgłaszającego. Jak się okazało mężczyzna był nietrzeźwy.
W piątek do włoszczowskiej komendy zadzwonił mężczyzna i poinformował, że jadąc pojazdem marki Volkswagen wjechał w zaspę śniegu. Jak twierdził, nie może się z niej wydostać ze względu na złe warunki, jakie panują na drodze. Kierujący poprosił o przyjazd patrolu oraz pomoc w związku ze zdarzeniem.
Mężczyzna jednak szybko zmienił swoją wersję zgłoszenia oraz próbował odwołać interwencję z uwagi na to, że jak przekazywał, odjechał już z miejsca zdarzenia. Policjanci byli jednak w trakcie dojazdu i postanowili sprawdzić czy na pewno nikt nie potrzebuje ich pomocy.
Na miejscu zastali jednak 41-letniego zgłaszającego. Zachowanie mężczyzny wskazywało na to, że może on znajdować się w stanie po spożyciu alkoholu. Mundurowi sprawdzili więc swoje przypuszczenia. Po wstępnym zbadaniu stanu trzeźwości okazało się, że kierujący w swoim organizmie miał blisko 1,5 promila alkoholu. Policjanci ustalają dokładny przebieg oraz okoliczności tego zdarzenia. Ustawodawca za kierowanie pojazdem znajdując się w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.