Na policję zgłosił się 30-letni kielczanin, który poinformował, że w listopadzie zgubił telefon, ale nie zgłaszał tego wcześniej, bo liczył, że ktoś znajdzie smartfon i go zwróci. W czwartek policjanci dotarli do 41-latka, który okazał się nieuczciwym znalazcą.