70-letni obywatel Niemiec, który przewoził swoich znajomych z Ukrainy zasnął za kierownicą i wjechał do przydrożnego rowu na trasie Połaniec – Staszów. Jedna z pasażerek została zabrana do szpitala.
We wtorek kilka minut po godzinie 12.00 staszowscy policjanci poinformowani zostali o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na trasie relacji Połaniec – Staszów. Na miejscu mundurowi ustalili, że 70-letni obywatel Niemiec, kierujący citroenem najprawdopodobniej zasnął za kierownicą i wjechał do przydrożnego rowu. Uczestnicy zdarzenia nie doznali poważnych obrażeń, jedynie 38-letnia pasażerka zabrana została do szpitala na badania.
Jak ustalili policjanci, obywatele Ukrainy przekroczyli granicę w miejscowości Budomierz, gdzie czekali na nich znajomi z Niemiec, którzy przyjechali, by zabrać ich do siebie. W dwóch autach znajdowała się czwórka dzieci: dwóch chłopców w wieku 6 miesięcy i 2,5 roku oraz dwie dziewczynki w wieku 1,5 roku oraz 11 lat. Wszyscy pod szpitalem czekali na wyniki badań kobiety z citroena.
„Do szpitala pojechali staszowscy policjanci, którzy pomogli w zajęciu się najmłodszymi dziećmi, a także ich nakarmili. Mundurowi przepilotowali oczekujących w bezpieczne miejsce, by mogli odpocząć i spokojnie poczekać na informacje ze szpitala. Na szczęście obrażenia kobiety nie były poważne, mogła wrócić do dzieci i kontynuować drogę. Mundurowi zakupili także żywność, którą przekazali podróżującym rodzinom na dalszą podróż. Spontaniczny odruch policjantów spotkał się z ogromnym uznaniem podróżujących osób” – relacjonuje mł. asp. Joanna Szczepaniak z KPP w Staszowie.