Nie żyje mężczyzna, który prawdopodobnie spadł ze stromej tamy do zalewu Chańcza w miejscowości Jasień.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 1 maja około godz. 14.00. Na miejsce pojechały zastępy jednostek ochrony przeciwpożarowej wyposażone w łodzie ratownicze. Do wody wpadł mężczyzna i nie wypływał na powierzchnię. Strażacy zwodowali łodzie i przeszukali miejsce wskazane przez osoby będące świadkami zdarzenia. W trakcie przeszukiwania wyznaczonego obszaru ratownicy na łodzi zlokalizowali osobę poszkodowaną pod wodą, którą niezwłocznie wydobyli na betonowy korpus zapory, skąd kolejni ratownicy JOP ewakuowali ją na desce jednocześnie prowadząc resuscytację krążeniowo-oddechową. Po około 30 minutach od zgłoszenia nieprzytomnego mężczyznę przekazano pod opiekę przybyłemu na miejsce zdarzenia ZRM. Mimo podjętej reanimacji życia mężczyzny nie udało się uratować.
Według ustaleń policji, 29-letni mieszkaniec powiatu kieleckiego spacerował w niedozwolonym miejscu od wewnętrznej strony tamy za barierką ochronną. Towarzyszyły mu dwie 24-latki. W pewnym momencie wypadł mu przenośny głośnik. Mężczyzna chciał go wydobyć, ale wpadł do wody i zniknął pod jej powierzchnią. Kobiety ruszyły na pomoc, ale same zaczęły się topić. Z wody wyciągnęli ich świadkowie. 29-latek przebywał pod wodą około pół godziny.
Zdjęcia st. kpt. Michał Bednarski, KP PSP Staszów
