W poniedziałek w gminie Połaniec, 37-latek włamał się do jednego z domów i skupił się na barku, skąd ukradł alkohol. Teraz odpowie przed sądem.
W poniedziałek do dyżurnego staszowskiej jednostki zadzwonił 58-letni mieszkaniec gminy Połaniec, który zawiadomił, że w czasie kiedy przebywał w pracy ktoś włamał się do jego domu. Sprawca po wyważeniu drzwi wejściowych, z barku znajdującego się w jednym z pomieszczeń ukradł butelkę wódki oraz dwie butelki wina. Pokrzywdzony oszacował wartość skradzionego mienia na kwotę 60zł.
Na miejsce skierowani zostali policjanci, a także przewodnik z psem tropiącym. Czworonożny przyjaciel z miejsca zdarzenia doprowadził swojego przewodnika do sąsiedniej posesji, jednak tam nikogo nie zastano.
We wtorek staszowscy kryminalni wspólnie z funkcjonariuszami z połanieckiego komisariatu zatrzymali 37-letniego mieszkańca tej samej gminy. W trakcie wykonywanych czynności mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Kradzież może mieć dla 37-latka poważne konsekwencje. Za tego typu przestępstwo ustawodawca przewidział karę do 10 lat pozbawienia wolności.