Wczoraj staszowscy kryminalni zatrzymali 30-latka, mieszkańca Sulisławic, który podejrzany jest o kradzież roweru o wartości 650 złotych.
W środę tuż po godzinie 14.30 dyżurny staszowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży roweru. Mieszkanka gminy Osiek pozostawiła swój jednoślad przy jednym ze sklepów znajdujących się na terenie miasta, po czym udała się na zakupy. Po wyjściu ze sklepu, ku zdziwieniu kobiety roweru już nie było. Jak ustalono, łupem złodzieja padł rower wartości 650 zł.
Na miejsce zdarzenia skierowani zostali staszowscy kryminalni, którzy bardzo szybko ustalili, że sprawcą przestępstwa może być mieszkaniec powiatu sandomierskiego. Już kilka godzin po zaistniałym zdarzeniu policjanci zapukali do mieszkania 30-latka. Mężczyzna przyznał się do kradzieży roweru, jednak nie chciał wskazać miejsca jego ukrycia. Staszowscy kryminalni nie dawali jednak za wygraną, potrzebowali dodatkowego czasu, aby ustalić gdzie może znajdować się ukryty łup. Mundurowi odnaleźli jednoślad w parku znajdującym się na terenie gminy Łoniów. Mający blisko 1,5 promila alkoholu w swoim organizmie 30-letni sprawca minioną noc spędził w policyjnym areszcie. Dziś usłyszał zarzut kradzieży, do którego popełnienia się przyznał. Grozić mu może kara do 5 lat pozbawienia wolności.