W niedzielę na drogach powiatu staszowskiego zatrzymanych zostało trzech pijanych kierujących. 53-latek z seata mający znaczne problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy, miał blisko 1,7 promila alkoholu w organizmie. W przypadku 54-letniej kierującej citroenem urządzenie wskazało wynik bliski 0,7 promila. Najwięcej, bo aż 3 promile alkoholu w organizmie miał 46-latek kierujący z volkswagena.
W niedzielne przedpołudnie w Staszowie miało miejsce zdarzenie, które zakończyło się zatrzymaniem nietrzeźwego kierowcy. Z relacji świadka wynikało, że jadący przed nim pojazd porusza się slalomem. Jazdę od krawędzi do krawędzi drogi seat zakończył w rowie. Obsługujący zdarzenie policjanci sprawdzili 53-letniego kierującego hiszpańskim autem alkomatem. Urządzenie wskazało blisko 1,7 promila alkoholu w jego organizmie.
Promil mniej miała zatrzymana do kontroli na ulicy Zacisznej w Staszowie 54-latka. Kobieta kierowała citroenem mając blisko 0,7 promila alkoholu w organizmie.
O nietrzeźwym kierującym jeżdżącym po terenie Oleśnicy połanieccy funkcjonariusze dostali sygnał kilka minut przed godziną 19.00. Gdy mundurowi dotarli na miejsce 46-latek zamykał bramę posesji. Silnika volkswagena był ciepły, a kluczyki od auta znajdowały się w kieszeni mężczyzny. Ten jednak zaprzeczał jakoby miał kierować pojazdem. Świadkowie twierdzili jednak inaczej. Sprawdzenie jego stanu trzeźwości wykazało blisko 3 promile alkoholu w organizmie.
O dalszym losie całej trójki zadecyduje w niedalekiej przyszłości sąd. Praktyczna lekcja odpowiedzialności może kosztować kierujących nawet 3 lata pozbawienia wolności.
Zdjęcia (policja):