W czwartek na drogach powiatu staszowskiego doszło do zatrzymania dwóch pijanych kierowców. Obywatelskie ujęcie doprowadziło do wyeliminowania z ruchu nietrzeźwego kierującego peugeotem. 35-latek miał blisko 2,7 promila alkoholu w organizmie. Tego samego dnia policjanci zatrzymali 45-letnią kierującą, która miała ponad 2,2 promila.
W czwartkowe popołudnie w Krzywołęczy jeden z kierowców zauważył, że z naprzeciwka zbliża się pojazd marki Peugeot, którego tor jazdy wskazywał na to, że kierujący może być nietrzeźwy. Mężczyzna natychmiast podjął decyzję o uniemożliwieniu mu dalszej jazdy. Gdy właściciel peugeota dowiedział się, że na miejsce wezwana została policja uciekł pieszo w kierunku miejsca zamieszkania. Tam jednak znaleźli go policjanci. 35-latek rozstawił przed sobą puste butelki po alkoholu chcąc wmówić przybyłym funkcjonariuszom, że alkohol spożywał dopiero po powrocie do domu. W tę historię mundurowi jednak nie uwierzyli. W trakcie wykonywanych czynności okazało się, że mieszkaniec gminy Staszów kierował francuskim autem mając w swoim organizmie blisko 2,7 promila.
Tego samego dnia, kilka minut po godzinie 22.00 staszowscy policjanci otrzymali informację o kolejnym nietrzeźwym kierującym. Tym razem okazało się, że za kierownicę opla wsiadła nietrzeźwa 45-latka. Wyjaśniała policjantom, że zapomniała, że wcześniej piła wino z koleżanką i gdy tylko przypomniała sobie o tym fakcie, pozostawiła pojazd na jednej z ulic Staszowa i do domu wróciła już pieszo. Badanie stanu trzeźwości wskazało w jej organizmie ponad 2,2 promila.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami w przypadku 35-latka policjanci zabezpieczyli pojazd mężczyzny. O o jego dalszym losie, a także o 10 lat starszej kobiety zadecyduje sąd.
Przypominamy, że od 14 marca bieżącego roku obowiązują nowe, zaostrzone kary za kierowanie pojazdem mechanicznym pod wpływem alkoholu bądź środków odurzających. Osoba, która zdecyduje się na jazdę w takim stanie musi liczyć się z surowymi konsekwencjami i utratą swojego samochodu.
