W poniedziałek 7 czerwca w Sądzie Rejonowym w Kielcach zapadł wyrok w sprawie znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem oraz usiłowania zabicia tego psa. Oskarżony w tej sprawie 50-letni mieszkaniec powiatu kieleckiego został skazany na siedem miesięcy więzienia.
Do zdarzenia doszło w czerwcu 2020 roku. Stowarzyszenie zajmujące się opieką nad zwierzętami zawiadomiło kieleckich śledczych o skatowanym psie. Policjanci ustalili, że 50-letni mieszkaniec powiatu kieleckiego zadał mu tyle ciosów, że złamał mu kręg szyjny i kości czaszki. Zwierzę miało zmiany pourazowe obu półkul mózgowych, co skutkowało ślepotą. Pies cudem przeżył.
Skatowany pies należał do teściowej 50-latka. Mężczyzna w prokuraturze twierdził, że to ona kazała mu zrobić porządek z psem. Z zeznań kobiety i żony Grzegorza N. wynika, że chodziło o oddanie psa do schroniska.
Mężczyzna usłyszał zarzut o znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem oraz usiłowania zabicia tego psa. Przed prokuratorem przyznał się do zarzucanych mu czynów. Proces w tej sprawie rozpoczął się w marcu tego roku, a już 7 czerwca zapał wyrok. Sąd skazał 50-latka na siedem miesięcy więzienia i zakazał mu posiadania zwierząt przez pięć lat. Oskarżony ma również zapłacić 10 tysięcy złotych na rzecz stowarzyszenia Arka Nadziei oraz został obarczonymi kosztami sądowymi w kwocie blisko 1200 złotych. Wyrok nie jest prawomocny.