Pińczowski emerytowany policjant zgłosił trzech dziwnie zachowujących się mężczyzn. Okazało się, że wykrywaczem metali szukali pamiątek po II wojnie światowej. Bez zezwolenia jest to nielegalne.
Były, doświadczony policjant, jako członek koła łowieckiego, swój wolny czas w nocy z piątku na sobotę spędzał na dokarmianiu i obserwacji dzikich zwierząt. W pewnym momencie na polach zlokalizowanych w gminie Michałów zaobserwował trzech dziwnie zachowujących się mężczyzn. O swoich spostrzeżeniach poinformował dyżurnego pińczowskiej jednostki, który na miejsce skierował patrol policji.
W między czasie nieznani mężczyźni rozdzielili się, a obserwujący skupił się na jednym z nich, który zorientowawszy się, że został spostrzeżony zaczął się ukrywać. Po przybyciu na miejsce mundurowi w ciemności dzięki wskazówkom swojego kolegi, znaleźli ukrywającego się 45-latka.
Mężczyzna schował się za skarpą ziemi, a przy sobie posiadał wykrywacz metali i saperkę. W pobliżu stał również jego samochód. Jak później przyznał ukrywał się, ponieważ przyjechał na miejsce w poszukiwaniu „pamiątek” po II wojnie światowej. Wiedział, że bez stosowanego zezwolenia jest to nielegalne dlatego poszukiwania rozpoczął w nocy, aby nie rzucać się w oczy okolicznym mieszkańcom.
Tego dnia jednak mu się nie poszczęściło, gdyż na jego drodze stanęli policjanci. W trakcie przesłuchania przyznał się do swoich poczynań. Za ich dokonanie grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Zdjęcia: