Wczoraj spacerowicz zobaczył sarnę, która złapała się w sidła. Zwierzę żyło, ale było wyczerpane próbami uwolnienia się i mocno poranione. Pomimo tego, że polskie prawo zakazuje polowania na dzikie zwierzęta bez wymaganego uprawnienia, nadal znajdują się ludzie, którzy kłusują. Za takie działanie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
„Wszystkie wolne zwierzęta łowne stanowią ogólnonarodowe dobro i są własnością Skarbu Państwa. Dla utrzymania ich właściwej kondycji i liczebności państwo prowadzi gospodarkę łowiecką, która jasno reguluje uprawnienia w zakresie posykiwania dzikich zwierząt. Pomimo tego, że dzisiaj człowiek nie musi polować i zabijać zwierząt łownych nadal znajdują się tacy, którzy z tylko sobie znanych powodów kłusują z zastosowaniem najbrutalniejszych metod. Jedną z nich na pewno jest stosowanie stalowych sideł czy wnyków. Uwięzione w nich zwierzę, w zależności od tego jak się złapie, może godzinami cierpieć próbując się uwolnić” – mówi asp. szt. Damian Stefaniec z KPP w Pińczowie.
Tak też było wczoraj w przypadku sarny, która złapała się w sidła w lesie na terenie gminy Michałów. Znalazł ją przypadkowy spacerowicz. Choć zwierzę jeszcze żyło, to było wyczerpane próbami uwolnienia się i miało mocno poranione tylne kończyny. Policjanci szukają osoby, która założyła wnyki i doprowadziła do uwięzienia w nich sarny. Każdy kto posiada na ten temat jakąkolwiek wiedzę może choćby anonimowo skontaktować się z funkcjonariuszami.
O każdym przypadku znalezienia sideł lub złapanym w nie zwierzęciu należy zawiadomić Straż Leśną lub Policję. Można to również zrobić za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.
https://mapy.geoportal.gov.pl/iMapLite/KMZBPublic.html
Kłusownictwo, a nawet samo posiadanie urządzeń przeznaczonych do kłusownictwa jest karalne. Nielegalne polowanie jest zagrożone karą nawet 5 lat pozbawienia wolności.