Swietokrzyskie112.pl

Pińczów: Błąkał się po lesie 11 godzin

W poniedziałek 66-latek zgubił się w lesie podczas spaceru z psem. Mężczyzna błąkał się po kompleksie leśnym 11 godzin. Wycieńczonego mężczyznę zauważyła mieszkanka gminy Michałów i poinformowała policję.

W poniedziałek o godzinie 21.00 mundurowi z Działoszyc otrzymali zgłoszenie, że w jednej z miejscowości w gminie Michałów porusza się niepokojąco zachowujący się mężczyzna. Zgłaszająca obawiała się jego intencji i nie kontaktowała się z nim, ale poprosiła o pomoc policjantów. Kiedy ci pojawili się na miejscu, wędrowca już nie było. Dla bezpieczeństwa postanowili jednak dokładnie się rozejrzeć. Poszli m.in. w kierunku dużego kompleksu leśnego. Tam około 200 metrów od zabudowań, zauważyli siedzącego na ściółce mężczyznę. Przyznał on, że być może pomoc nadeszła w ostatniej chwili.

„66-letni mężczyzna spacerował po lesie z psem, bez telefonu, od godziny 10.00. Zgubił się, a potem zapadła ciemność i zupełnie stracił orientację w terenie. Kiedy znalazł kilka domów próbował się do nich dostać, aby poprosić o pomoc. Nikt jednak nie wpuścił go na podwórko. Zapewne z obawy o swoje bezpieczeństwo. Odszedł więc dalej w las szukać drogi do domu. Niestety, po 11 godzinach wędrówki, całkowicie opadł z sił, a przed nim była długa noc, w czasie której temperatura spadła poniżej zera. Dlatego też nagłe pojawienie się policjantów być może ocaliło jego życie. W chwili odnalezienia był kilka kilometrów od domu” – relacjonuje asp. sztab. Damian Stefaniec z KPP w Pińczowie.

Mężczyzna pochodzi ze Śląska, a w gminie Michałów niedawno zakupił posesję. Po interwencji policjantów wrócił do domu.