Swietokrzyskie112.pl

Ostrowiec Świętokrzyski: Nie zatrzymał się do kontroli. Był pod wpływem narkotyków

Do 5 lat pozbawienia wolności grozi 27-letniemu mężczyźnie, który nie zatrzymał się w niedzielę do kontroli drogowej, posiadał najprawdopodobniej amfetaminę oraz kierował autem pod wpływem narkotyków. 

W niedzielę po godzinie 7.00 policjanci ostrowieckiej drogówki pełniąc służbę w nieoznakowanym radiowozie w miejscowości Rudka Bałtowska zwrócili uwagę na jadący z przeciwka pojazd marki Renault. Kierowca francuskiego auta nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa i w obszarze zabudowanym poruszał się ze znaczą prędkością. Mundurowi postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej. Widząc to kierowca renaulta przyspieszył. Miernik prędkości wskazał, że poruszał się on o 47 km/h szybciej niż zezwalają na to obowiązujące przepisy.

„Policjanci za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych wydali kierującemu nakaz zatrzymania się, lecz mężczyzna ignorował polecenia. Po tym, jak mundurowi wyprzedzili go i po raz drugi wskazali miejsce do zatrzymania, kierujący zwolnił, po czym gwałtownie przyspieszył i skręcił w boczną uliczkę kontynuując ucieczkę. Po chwili jazdy wjechał w tzw. „ślepą uliczkę”. Z uwagi na fakt, iż na jej końcu znajdował się gęsty las, mężczyzna zatrzymał swój samochód i oddalił się w pobliskie zarośla. W porzuconym przez siebie pojeździe pozostawił nie tylko swoje dokumenty, ale i torebkę strunową z zawartością białego proszku, wagę elektroniczną i opaloną tzw. fifkę” – relacjonuje asp. Ewelina Wrzesień z KPP w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Mężczyzna został zatrzymany na pobliskiej ulicy przez funkcjonariuszy z innego patrolu Wydziału Ruchu Drogowego. Tester narkotykowy potwierdził, że znaleziona substancja to prawdopodobnie amfetamina w ilości ponad 4 gramów. 27-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Policjanci podejrzewali, że mężczyzna prowadził samochód będąc pod wpływem narkotyków. Przeprowadzony test dał wyniki pozytywny. Uciekinier usłyszał już zarzuty.

Zatrzymany za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem, a grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Zdjęcia (policja):