W piątek policjanci z ostrowieckiej komendy dwukrotnie walczyli z czasem, by uratować ludzkie życie. Najpierw ratowali 24-latka, którego znaleźli w zaroślach. Mężczyzna podjął próbę samobójczą. Kilka godzin później udaremnili próbę samobójczą 53-letniej mieszkanki Ostrowca.
W miniony piątek około godziny 15 dyżurny ostrowieckiej komendy rozmawiał przez telefon z 24-latkiem, który poinformował o zamiarze odebrania sobie życia. Dyżurny natychmiast skierował podległe patrole w miejsce, gdzie mógł udać się 24-latek. Sprawdzając dokładnie zarośla policjanci nagle zauważyli niebieskie ubrania, w które miał być ubrany młody chłopak. Natychmiast pobiegli w tamtym kierunku, gdzie po chwili zauważyli przy drzewie młodego mężczyznę. Policjanci błyskawicznie oswobodzili chłopaka i rozpoczęli jego reanimację przywracając mu po chwili funkcje życiowe. W międzyczasie na miejsce zdarzenia wezwana została załoga pogotowia ratunkowego. Do czasu jej przybycia, mundurowi cały czas opiekowali się mężczyzną. Młody desperat został przewieziony do szpitala.
Tego samego dnia, około godz. 18.00, podobna sytuacja rozgrywała się w jednym z bloków mieszkalnych na terenie Ostrowca. Osoba zgłaszająca poinformowała, że ma dużo leków i zaraz je zażyje, po czym rozłączyła się. Kontakt ze zgłaszającą był utrudniony, ponadto nie chciała podać swego adresu. Mundurowi szybko ustalili miejsce przebywania desperatki. W mieszkaniu znajdowała się starsza kobieta, która nic nie wiedziała na temat zgłoszenia. Jednakże oświadczyła, że w pokoju obok jest jej 53-letnia córka. Kontakt z kobietą był utrudniony, ale zanim straciła przytomność mundurowym udało się ustalić, że połknęła dużą ilość tabletek, które popiła alkoholem. Policjanci udzielili kobiecie pomocy przedmedycznej i wezwali na miejsce służby ratunkowe. Po raz drugi tego samego dnia dzięki szybkiej interwencji policjantów nie doszło do tragedii i kolejny raz udało się uratować ludzkie życie.
