Dwóch nietrzeźwych kierujących zatrzymali w poniedziałek opatowscy policjanci. Pierwszy z nich kierował w Porudziu dostawczym fiatem mając w organizmie prawie 4 promile alkoholu, drugi hulajnogą elektryczną w Iwaniskach, a w tym przypadku urządzenie pomiarowe wskazało wynik 2,8 promila. Obydwaj swoje podróże zakończyli w rowach.
W poniedziałek po godzinie 20:00 w Porudziu na krajowej trasie nr 9 policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego opatowskiej jednostki zauważyli, że jadący z naprzeciwka dostawczy fiat zjeżdża na przeciwległy pas ruchu, a następnie wjeżdża do przydrożnego rowu. Funkcjonariusze zaniepokojeni sytuacją, niezwłocznie przystąpili do działania. Okazało się, że w busie znajdował się jedynie kierowca, 27-latek z województwa podkarpackiego. W wyniku tego zdarzenia nie odniósł żadnych obrażeń, jednak badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał w organizmie prawie 4 promile. Mężczyzna stracił już prawo jazdy. Za to przestępstwo odpowie przed sądem. Czekają go jeszcze wysokie kary finansowe, wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów, a także grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
W sądzie ze swojego zachowania tłumaczył się będzie również 27-latek z powiatu staszowskiego. Ten mężczyzna, jak ustalili policjanci, w poniedziałek około godziny 22.00 kierował hulajnogą elektryczną w Iwaniskach, mając w organizmie 2,8 promila alkoholu. Mężczyzna jadąc w tym stanie jednośladem wpadł do przydrożnego rowu. Po przebadaniu przez załogę pogotowia ratunkowego okazało się, że nie odniósł obrażeń. Po incydencie wrócił pod opiekę bliskich. Grozi mu wysoka grzywna.