Niecodzienny finał miała próba zatrzymania do kontroli koreańskiej osobówki w nocy z wtorku na środę. Kierowana przez wielokrotnie notowanego 25- latka kia zamiast przy policyjnym patrolu, po krótkiej ucieczce zatrzymała się na ogrodzeniu posesji przy ul. Jagodowej w Kielcach. Powodów takiego zachowania okazało się być wiele. W bagażniku policjanci ujawnili najprawdopodobniej skradzione ubrania, a 25- letnia pasażerka pojazdu miała przy sobie 30 gramów amfetaminy.
Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę. Kilkanaście minut po północy funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego kieleckiej komendy postanowili skontrolować na ulicy Krakowskiej osobową kię. Jednak siedzący za kierownicą auta 25- latek ani myślał się zatrzymać, ominął policjantów i rozpoczął ucieczkę. Nie trwała ona jednak zbyt długo, bo zaledwie kilkaset metrów dalej koreańskie auto zatrzymało się, uderzając w ogrodzenie na skrzyżowaniu z ulicą Jagodową. Gdy na miejsce podjechał kolejny patrol, będący w radiowozie policjanci zauważyli, jak siedząca w samochodzie kobieta odrzuca zawiniątko foliowe, z zawartością białego proszku. Już pierwsze badanie wykazało, że to była amfetamina. To nie był jednak jedyny powód ucieczki. W pojeździe stróże prawa ujawnili 21 sztuk różnej odzieży, posiadającej metki oraz antykradzieżowe klipsy. Ponadto funkcjonariusze natrafili na 2 torby i plecak przystosowane do kradzieży sklepowych, dzięki czemu bramki alarmowe nie odbierały sygnału z zabezpieczeń. To był wystarczający powód, by kierujący i jego pasażerka resztę nocy spędzili w areszcie.
Kierujący i jego pasażerka już usłyszeli zarzuty. Kobieta odpowie przed sądem za posiadanie narkotyków, za co grozi jej do 3 lat więzienia. Dwa lata dłużej w celi może z kolei spędzić 25- latek, za niezatrzymanie się do kontroli. Niewykluczone, że wkrótce lista zarzutów dla obojga jeszcze się wydłuży, bowiem śledczy sprawdzają, w jaki sposób zatrzymani weszli w posiadanie zabezpieczonych ubrań.