Do 5 lat więzienia grozi 53-letniemu kielczaninowi, który sam postanowił wymierzać sprawiedliwość. Mężczyzna ten od końca lipca do połowy września tego roku kilkakrotnie porysował lakier w osobowym mitsubishi i renault na osiedlu Ślichowice. Ostatecznie to jego czeka sprawiedliwy proces.
W połowie września tego roku do funkcjonariuszy z Komisariatu Policji II w Kielcach zgłosili się użytkownicy samochodów osobowych renault i mitsubishi. Sporawa dotyczyła porysowania powłoki lakierniczej obydwu pojazdów. Pokrzywdzeni oświadczyli, że od końca lipca zarysowania zaczęły się pojawiać na ich samochodach, ale wcześniej tego nie zgłaszali. Rzecz działa się na kieleckim osiedlu Ślichowice. Sprawą zainteresowali się mundurowi z Wydziału Kryminalnego komisariatu z ulicy Kołłątaja. To właśnie oni wpadli na trop nienotowanego wcześniej 53-latka. Podejrzenia kryminalnych dodatkowo potwierdziła analiza monitoringów, zainstalowanych na terenie osiedla. W czwartek policjanci złożyli wizytę zaskoczonemu 53-latkowi, który trafił na przesłuchanie.
Mężczyzna przyznał śledczym, że zniszczył samochody. Jako powód podał chęć wymierzenia sprawiedliwości za niewłaściwe parkowanie tych pojazdów. Ostatecznie to jego czeka sprawiedliwy proces, z niekoniecznie optymistycznym finałem. W perspektywie bowiem 53-latek może trafić do więzienia, nawet na 5 lat.