Aż 12 osób, które kierowały pojazdami pod wpływem alkoholu zatrzymali w weekend kieleccy policjanci. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi wysoka grzywna, wieloletni zakaz prowadzenia oraz nawet do 2 lat więzienia.
Nocą z piątku na sobotę funkcjonariusz z Wydziału Sztabu Policji kieleckiej komendy, w czasie wolnym od służby jechał przez miejscowość Zrecze Duże w gminie Chmielnik. Policjant zwrócił uwagę na osobowego renaulta, który wpadł do przydrożnego rowu. Mundurowy zatrzymał się, by ustalić co się stało i udzielić pomocy podróżnym. Jednak gdy podszedł do kierowcy, nabrał podejrzeń, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusz zabrał kluczyki i poinformował o zdarzeniu służby. Gdy na miejscu pojawili się policjanci z morawickiego komisariatu z alkomatem, potwierdziły się podejrzenia policjanta. 52-latek miał ponad 2,6 promila. Dodatkowo mężczyzna nie stosował się do sądowego zakazu, który do września zabraniał mu kierowanie pojazdami mechanicznymi.
Z kolei w sobotnie przedpołudnie na terenie Daleszyc nietrzeźwego motorowerzystę ujął w czasie wolnym funkcjonariusz z miejscowej jednostki. Policjanta zaniepokoił tor jazdy jednośladu. Mundurowy zatrzymał cyklistę, uniemożliwiając mu dalszą podróż. Okazało się, że 36-latek miał w swoim organizmie 2,3 promila alkoholu. Ten kierujący również był objęty sądowym zakazem, który zakończyć się miał w grudniu 2023 roku ale w obecnej sytuacji najprawdopodobniej zostanie wydłużony.