Od poniedziałku kieleccy policjanci zatrzymali 11 nietrzeźwych użytkowników dróg. Jeden z kierowców został zatrzymany w poniedziałek, a kolejnego dnia, znów w stanie nietrzeźwości, doprowadził do kolizji z innym autem.
W poniedziałek z dyżurnym kieleckiej komendy skontaktował się mężczyzna, który informował o nietrzeźwym kierującym, który miał jechać przez miejscowość Nida w gminie Morawica. Gdy policjanci przyjechali na miejsce nie zastali osobówki, a rolniczy ciągnik. Kierował nim mężczyzna, który z relacji świadków miał być nietrzeźwy. Za kierownicą siedział 59-latek. Jego badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna kierował niedopuszczonym do ruchu traktorem i bez aktualnej polisy OC oraz posiadał zakaz kierowania pojazdami. Po czynnościach nietrzeźwy został przekazany pod opiekę członkowi swojej rodziny. Mężczyzna już kolejnego dnia w stanie nietrzeźwości spowodował kolizję z osobowym peugeotem, którym podróżował mężczyzna z małym dzieckiem. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nietrzeźwy 59-latek, aby uniknąć odpowiedzialności uciekł i ukrył się na swojej posesji. Jego badanie stanu trzeźwości wykazało blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w pomieszczeniu dla osób, które trzeźwieją. Teraz za niestosowanie się do orzeczonych środków karnych i prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości w warunkach recydywy przyjdzie mu odpowiedzieć przed sądem.
Rekordzistą wśród nietrzeźwych, których zatrzymali kieleccy policjanci jest 43-letni mieszkaniec gminy Piekoszów. Nie dość, że mężczyzna posiada aktywny zakaz prowadzenia pojazdów, to badanie jego stanu trzeźwości wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna wpadł po tym jak świadkowie jego parkingowych manewrów zaalarmowali kieleckich policjantów o tym, że może być nietrzeźwy.