Pracownica jednej z placówek pomocowych z Jędrzejowa poinformowała policjantów o kradzieży telefonu i dowodu osobistego. W sprawie zatrzymano 37-letnią kobietę i 47-latka. Sprawcy spieniężyli skradziony telefon w jednym z lombardów. Oboje zatrzymani jeszcze dziś usłyszą zarzuty, może im grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek do jednej z placówek pomocowych na terenie Jędrzejowa zgłosiła się para. Kobieta i mężczyzna byli zainteresowani możliwościami pomocy dla dzieci. Pracownica placówki udzieliła 37-latce i 47-latkowi wszelkich informacji oraz wręczyła im stosowną dokumentację. Po wyjściu pary pracownica placówki stwierdziła brak etui, w którym znajdował się telefon komórkowy i jej dowód osobisty. Jak relacjonowała, doskonale pamiętała, gdzie pozostawiła te rzeczy, dlatego swoje podejrzenia od razu skierowała na dwójkę odwiedzających, to razem z nimi zniknęły jej rzeczy. 60-latka wyceniła wartość utraconego telefonu na kwotę 550 złotych.
Zgłaszająca od razu po zdarzeniu wybrała się do urzędu, by zgłosić utratę dokumentu, po drodze zauważyła podejrzewaną parę, z którą jeszcze niedawno rozmawiała w placówce. O tym fakcie natychmiast poinformowała mundurowych. 37-latka i 47-latek zostali zatrzymani. Policjanci ustalili, że skradziony telefon sprawcy zdążyli już spieniężyć w jednym z lombardów. Jędrzejowscy kryminalni odzyskali urządzenie. Skradziony dokument policjanci znaleźli w pobliskich zaroślach. Zatrzymani jeszcze dziś usłyszą zarzuty, a grozi im nawet do 5 lat pozbawienia wolności.