W środę buscy kryminalni na miejskim placu targowym obserwowali 64–letniego mieszkańca Kielc, który handlował krajanką tytoniową bez polskich znaków akcyzowych. W trakcie obserwacji sprzedał 3 półkilogramowe torebki z tytoniem innemu mężczyźnie. W bagażu podręcznym miał kolejne worki z krajanką. Łącznie policjanci zabezpieczyli 33 kg tytoniu.
Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego z buskiej komendy mieli podejrzenia, że 64-letni mieszkaniec Kiec kupuje, przechowuje, a następnie sprzedaje wyroby tytoniowe bez polskich znaków akcyzy. W środę pojechali w okolice buskiego placu targowego. W trakcie obserwacji do mieszkańca Kielc podszedł inny mężczyzna i zakupił u niego 3 półkilogramowe torebki z tytoniem. Policjanci podeszli do 64–latka i przedstawili się. W bagażu podręcznym znaleźli 8 woreczków z krajanką. Podczas przeszukania pojazdu, którym kielczanin przyjechał do Buska–Zdroju zabezpieczono następne 25 porcji krajanki tytoniowej.
Funkcjonariusze wraz z zatrzymanym mężczyzną pojechali do miejsca jego zamieszkania. Tam nie znaleźli nic, ale jak się okazało mężczyzna miał pomieszkiwać na terenie gminy Chęciny. W tym miejscu znaleziono 26 worków wypełnionych krajanką tytoniową oraz 2 kg luzem. Łącznie kryminalni przejęli i zabezpieczyli 33 kg tytoniu.
Jak ustalili śledczy, 64–latek kupował krajankę w Kielcach i niemal ze 100% marżą sprzedawał na targu w Busku–Zdroju. Po wykonaniu wszystkich czynność mężczyznę zwolniono. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za taki czyn może grozić wysoka grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności.