45-letni mieszkaniec Sandomierza podejrzewany jest o kradzież czterech rowerów. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
W połowie miesiąca do sandomierskiej jednostki Policji zgłosił się mieszkaniec miasta, który zawiadomił o kradzieży elektrycznego roweru. Mężczyzna przekazywał, że pozostawił swój jednoślad przed jednym z bloków, po czym poszedł na chwilę do mieszkania. Pokrzywdzony zabrał ze sobą kluczyk do napędu elektrycznego, gdyż wiedział, że jazda bez wspomagania wymaga bardzo dużej siły i jest kłopotliwa. Jak się okazało, fakt ten nie przeszkadzał złodziejowi.
Jeszcze tego samego dnia sandomierscy kryminalni wytypowali sprawcę kradzieży. Wieczorem namierzyli rabusia i zatrzymali go na gorącym uczynku, podczas kradzieży dziecięcego rowerka. 45-letni sandomierzanin został zatrzymany. Przeszukanie w jego mieszkaniu pozwoliło odzyskać skradziony rower elektryczny.
Wartość skradzionych rowerów wyceniono na łączną kwotę 1800 zł. Dodatkowo w toku dalszych czynności policjanci ustalili, że wspomniany amator cudzej własności na początku listopada dokonał zaboru jeszcze dwóch rowerów.
O karze dla nieuczciwego sandomierzanina zdecyduje sąd.
Zdjęcia (policja):