Dziś w nocy dyżurny z buskiej komendy Policji dostał zgłoszenie, że 44-latek z gminy Nowy Korczyn ujął kobietę podejrzewaną o kradzieże z włamaniem. Właścicielowi sklepu od około roku ginęły pieniądze z utargu i wędliny. Do zdarzeń dochodziło w porze nocnej.
Od roku w jednym ze sklepów na terenie gminy Nowy Korczyn z kasetki ginęły pieniądze z utargu. Właściciel sklepu oszacował, że stracił około 8000 złotych. Ktoś wykorzystywał fakt, że drzwi do sklepu były otwarte, wchodził tam i za pomocą kluczyka wiszącego wewnątrz otwierał sobie kasetkę z pieniędzmi. Takich wizyt w porze nocnej było co najmniej sześć. Znikały nie tylko pieniądze, ale i wędlina. Tu straty mogły sięgnąć kwoty 600 złotych.
Zgłaszający poinformował, że może chodzić o jedną z jego klientek. W środę po północy 44-letni właściciel sklepu zauważył pojazd, który podjechał pod jego posesję. Z auta wysiadła kobieta i ruszyła w stronę sklepu. Właściciel rozpoznał w niej osobę, która kilkukrotnie była nocą w okolicy jego posesji. Kiedy wyszedł z domu, kobieta zauważyła go, wsiadła do samochodu i w pośpiechu odjechała. Mężczyzna pojechał za nią, informując jednocześnie o swoich spostrzeżeniach policjantów. Kobietę ujął po kilku kilometrach i przekazał w ręce przybyłego na miejsce policyjnego patrolu.
27-letnia kobieta została zatrzymana w policyjnej celi. W środę będzie składała wyjaśnienia w tej sprawie. Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę nawet do 10 lat pozbawienia wolności.