Funkcjonariusze z kieleckiej komendy, wspólnie z kryminalnymi z Komisariatu Policji w Morawicy zatrzymali w czwartek dwóch mężczyzn, podejrzanych o szereg przestępstw. Śledczy ustalili, że 20-latek ukradł 11 akumulatorów i katalizator. Z kolei 29-latek kradł paliwo na terenie Kielc, Miechowa i gminy Morawica oraz kierował pojazdem pomimo aktywnego zakazu.
17 marca do morawickiego komisariatu zgłosił się właściciel ciężarówek. Mężczyzna zgłosił kradzież 11 akumulatorów, których wartość oszacował na 6200 złotych. Na dodatek ktoś ukradł katalizator z jego hondy. O zgłoszeniu dowiedzieli się także mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, którzy na co dzień zwalczają przestępczość przeciwko mieniu. Kryminalni mieli już swoje typy i wzięli pod lupę 20-letniego mieszkańca gminy Chmielnik, który miał już w przeszłości liczne problemy z prawem. Gdy w czwartek policjanci z Morawicy i Kielc pojechali zatrzymać podejrzanego, zwrócili uwagę, że w jadącym audi siedział właśnie 20-latek. Ponadto niemieckie auto prowadził również doskonale znany policjantom 29-letni kielczanin, a sam samochód często służył do kradzieży paliw na stacjach benzynowych. Mundurowi zatrzymali obu mężczyzn, bowiem okazało się, że starszy z nich zgodnie z sądowym zakazem, do 10 kwietnia tego roku w ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę. Duet trafił na przesłuchanie.
Śledczy ustalili, że 20-latek ukradł łącznie 11 akumulatorów i katalizator samochodowy. Spowodował straty w wysokości 8800 złotych. Z kolei zatrzymany kierowca od listopada 2020 roku do końca marca, siedmiokrotnie zatankował paliwo na stacjach w Kielcach, Miechowie i na terenie gminy Morawica, za które nie zapłacił. Ponadto odpowie przed sądem za niestosowanie się do zakazu. Obu zatrzymanym grozi do 5 lat więzienia.
Zdjęcia (policja):
